czwartek, 23 lutego 2012

Myśl, myśl!

5 luty 2012, godz. 8.45, Lotnisko w Bergamo.

- Dałeś mu dowód?! – Baldziu z niedowierzaniem zawołał w kierunku Stefana.
- Taaa, wiem głupi byłem, ale dałem – odpowiedział Stefan, dołączając do swoich towarzyszy zastawiających drogę Błyszczącej Kurtce – a on przekazał go… O, temu tam, w mundurze! – Dodał, wskazując na Mundurowego, który teraz szybkim krokiem zmierzał na odsiecz swojemu koledze.
- Na mózg ci siadło? – Baldziu dalej nie mógł uwierzyć w naiwność kompana.
- W tej malinówce jest coś co siada na psychę – próbował tłumaczyć się Stefan. – Poza tym on uśpił moja czujność. – Tym razem wskazał na Błyszczącą Kurtkę.

Ale Baldziu go już nie słuchał. Myślał teraz intensywnie jak rozwiązać zaistniały problem. Niewątpliwie włosi wyglądali na podenerwowanych. Są pobudzeni i ewidentnie dążą do konfrontacji. W dodatku jeden ma identyfikator a drugi, co gorsza, jest umundurowany… Ale nie to najbardziej niepokoiło Baldzia. Podświadomie czuł, że z tymi typami jest coś nie w porządku. Było w ich wzroku coś, czego na razie nie umiał nazwać, ale wyraźnie to wyczuwał. Myśl, myśl! Zmuszał swój mózg do pracy. Niestety ten zazwyczaj u niego bezbłędnie pracujący organ był w tym dniu mocno otępiony. Rozważania Baldzia przerwał Qorba, szturchając go łokciem w bok.

- Dać mu w ryja?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz