wtorek, 14 lutego 2012

KLIK!

05 luty 2012, godz. 8.35, Lotnisko w Bergamo.

- Czy w kokpicie był generał Błasik, czy w kokpicie był generał Błasik? – Mruczał pod nosem Qorba, siedząc na ławce i obserwując mocno już mętnym wzrokiem bagaże leniwie poruszające się po taśmie przenośnika. Nie wiedział jeszcze wtedy, że przystojny mężczyzna, w typie pana Władka, siedzący obok niego, stanie się zarzewiem wydarzeń, które na zawsze zmienią psychikę jego i jego towarzyszy. Nie wiedział też o tym, że oprócz psychiki naruszona zostanie świątynia ciała…

Tymczasem Stefan starał się bacznie obserwować krążące po taśmie bagaże. Usiłował wyłowić ze sterty plecaków i walizek swoją własność. Niestety, po „intensywnym” locie próba skupienia wzroku na poruszających się przedmiotach doprowadzała go do zawrotów głowy. Odwrócił więc na chwilę wzrok i dostrzegł Qorbę oraz siedzącego obok człowieka. KLIK! Cos go ujęło w tej, z pozoru zwyczajnej scenie! Trudno powiedzieć co to było: może posągowa uroda jej bohaterów, może kompozycja jak z obrazów Boscha i Breugla? Nie miał najmniejszego pojęcia! Wiedział za to, że musi tą chwilę utrwalić…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz