środa, 18 kwietnia 2012

Jaaa!

10 luty 2012, godz. 0.45, Apartament La Splaza, Ośrodek narciarski Montecampione


- ...no i wtedy mnie wypuścili. - Tymi słowami Stefan skończył swoją ponad dwugodzinną opowieść o wydarzeniach, jakie miały miejsce za drzwiami feralnego pomieszczenia dla personelu na lotnisku w Bergamo.
- Jezu! - wykrztusiła wyraźnie wstrząśnięta Papyla.
- Polej! - Qorba również nie krył emocji, jakie wzbudziła w nim opowieść kolegi.
- Jaaa! - Wyszeptał pod nosem Papyl, który wcale nie spał, tylko zza drzwi podsłuchiwał rozmowę dorosłych.

- Słuchajcie, opowiedziałem wam to wszystko ale... mam prośbę... Wiecie, że mam wysoką pozycję zawodową, na którą pracowałem wiele lat. Rozumiecie: podwładni, klienci, kontakty, uszczelki i te sprawy. Jeżdżę samochodem, który nie zamarza nawet przy minus pięćdziesięciu... Wiecie, że gdyby to, co wydarzyło się na lotnisku, dotarło do publicznej wiadomości, to... no... wiecie.... byłbym w nieciekawej sytuacji. Pytania, sugestie, wyjaśnienia, domniemania, niejasności, insynuacje... Rozumiecie o co chodzi...
- No nie całkiem... - Qorba nie za bardzo nadążał za tokiem rozumowania przyjaciela. - Przecież tam na lotnisku oni cię tylko...
- Właśnie! - przerwał mu Stefan. - Właśnie o to mi chodzi... żeby... no... proszę was... aby to wszystko, co opowiedziałem, pozostało miedzy nami... OK?
- No dobra! Jak chcesz! Ale nie uważasz, że dla dobra ogółu i ku przestrodze prawda o Bergamo powinna ujrzeć światło dzienne? - Qorba dalej nie mógł zrozumieć dlaczego Stefan chce aby przyjaciele spuścili na tą sprawę zasłonę milczenia. - Zachowujesz się jak Tusk w sprawie Smoleńska!
- Jeżeli tak chce, to musimy uszanować jego wolę. - Baldziu udzielił koledze dyplomatycznego wsparcia.
- Dokładnie - potwierdził Stefan. - Dlatego musicie złożyć przysięgę...  Śluby milczenia!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz