5 luty 2012, godz. 10.00, Trasa z Bergamo do Montecampione  
- Hej! Stefan! Powiedz, co tam się działo w środku? - Baldziu nie posiadał się z radości, widząc, że przyjaciel doszedł już do siebie. Był też przy tym bardzo ciekaw, co tak na prawdę wydarzyło się na lotnisku w Bergamo. 
- E tam! Niiic!  Potem wam opowiem. Zdrowie!
- Ale po co wzywali lekarza? - Papyla również nie mogła się doczekać rozwiązania zagadki.
- Pijmy!
- A dlaczego ten pan miał gumowe rękawiczki? - Drążył temat dociekliwy Papylek. 
- Dajcie mu spokój! - Qorba widząc, że Stefan nie ma ochoty na snucie opowieści, wyrwał butelkę z rąk Papyli, pociągnął solidnego łyka i dodał - Bania!   
W czasie jazdy autokarem, towarzysze podróży ochłonęli nieco i powoli zapominali o wydarzeniach, jakie miały miejsce na lotnisku. Gawędząc o niczym, uzupełniali intensywnie stężenie Jägermeistera we krwi. Na tyle intensywnie, że pod koniec półtoragodzinnej podróży Qorba zadał siedzącej przed nim Rezydentce pytanie:
- Czy w kokpicie jest generał Błasik?
.
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz